Zdjęcia: Marek Pietrzak W Kolonii Górniczej uformowały się trzy obozy. Wydawało się, że sytuacja się stabilizuje, a konflikty między nimi powoli cichną. Jednak wszystko skomplikowało się po tym, jak pod barierą doszło do trzęsienia ziemi, w wyniku którego zawaliła się kopalnia przy placu wymian. Nie trzeba było długo czekać, aby konsekwencje tego wypadku zawładnęły całą krainą. Stary Obóz nie mając już skąd pozyskiwać magicznej rudy, nie mógł wymieniać jej za towary spoza bariery. Wkrótce w Kolonii Górniczej dostęp do żywności mieli jedynie myśliwi. Co więcej udało im się uruchomić starą bimbrownię nieopodal ich obozu, czym całkowicie zmonopolizowali rynek wewnątrz bariery. Pozostałe obozy również zmagały się z narastającym głodem. Co więcej, magowie wody nie mieli już skąd czerpać magicznej rudy do swoich eksperymentów, a Obóz na Bagnach zużywał ostatnie zapasy wydzieliny z pełzaczy, która była istotnym medium ułatwiającym kontakt ze Śniącym. Być może właśnie dlatego Y’berion otrzymał wizję, w której ujrzał opuszczoną kopalnię ukrytą gdzieś w głębi lasu. Nie trzeba było długo czekać, by te wieści obiegły całą Kolonię. Wkrótce na bagna zawitały delegacje ze Starego i Nowego Obozu i odkryły, że nieopodal znajduje się tajemnicza, zapieczętowana kopalnia. Rozpoczął się Wyścig po Rudę. Jakby tego było mało, na miejscu pojawili się również Paladyni, wysłani w głąb bariery przez samego Rhobara z misją w ramach odkupienia za swoje przewinienia. Pod pretekstem zbadania sprawy przerwanych dostaw rudy, mieli odzyskać artefakty oraz zapiski będące w posiadaniu magów pod kopułą i przekazać je królowi. A przynajmniej tak im się wydawało. W rzeczywistości była to jedynie kolejna machinacja możnych spiskujących na królewskim dworze. Stary Obóz robił co mógł, aby zapanować nad tym chaosem. Udało im się odebrać nową dostawę jeńców, których ostatecznie “uwolnili”. Jakkolwiek to brzmi pod barierą, gdzie wszyscy są więźniami, owa wolność dała im możliwość wyboru własnej ścieżki. Po zawaleniu kopalni Magnat Kurt i tak nie miał co robić z nadmiarem kopaczy. Nic dziwnego, że pękata sakwa, którą zaproponowali Guru okazała się lepszą ofertą. Szczęście najwyraźniej sprzyjało nowo przybyłej grupie skazańców. Wielu z nich szybko odnalazło się w lokalnej sytuacji. Wkupili się w łaski lokalnych przywódców. Nieoficjalnie mówi się nawet, że część z nich uformowała Gildię Złodziei. Jakkolwiek Magnaci zaprzeczają, iż taki twór miałby istnieć na ich ziemiach. Najwięcej zamieszania w Starym Obozie i właściwie w całej Kolonii wywołali jednak Magowie Ognia. Jeden z nich - Radygard, jak udało się ustalić w późniejszym dochodzeniu, od początku był ukrytym wyznawcą Beliara. Gdy tylko zrozumiał, że tajemnicza kopalnia jest nawiedzona przez jego Pana za pośrednictwem potężnego artefaktu - Oka Beliara, wdrożył w życie swój misterny plan. Nieszczęśników, którzy trafiali do niego z nadzieją zdjęcia znamienia mrocznego boga opętywał jeszcze bardziej (taki pech miał między innnymi jeden ze skazańców: Lester). Ponadto Radygard wraz z Naq opętał pozostałych magów Kręgu Ognia: Torreza i Toru. Tak oto duchowi przywódcy Starego Obozu zaczęli zwodzić swoich podopiecznych. Nic dziwnego, że międzydyscyplinarne spotkania Magów i Guru, które początkowo były bardzo obiecujące, zaczęły tracić na znaczeniu. Niemniej we współpracy z Magami Wody udało się ustalić jedną sprawę: Baalowie rzeczywiście posługują się nowym rodzajem magii i jakkolwiek go nazywają (ponoć sami użytkownicy wprowadzili pojęcie “Kręgu Wiatru”), to nie jest on typowy dla któregokolwiek z dotychczas znanych bóstw. Jednak zdaniem Magów, określanie Śniącego czwartym bogiem to przedwczesny entuzjazm. Magowie Wody natomiast skupili się mocno na własnych sprawach. Axanar w dalszym ciągu prowadził badania nad Tetriandochem, który znów wpadł w jego ręce. Nadal twierdzi, że artefakt pomoże w przyszłości otworzyć portal, który pozwoli wymknąć się spod bariery. Może owa przyszłość nastałaby szybciej, gdyby w międzyczasie owi Magowie nie zajmowali się również pozyskiwaniem rudy i… bagiennego ziela, które dostarczali im szkodnicy.
Stary Obóz? Cóż, ostatnim osiągnięciem była spektakularna kradzież Ulu-Mulu, które finalnie trafiło w ręce Ianny. Natomiast odbudowanie autorytetu magów wymagało sporo czasu. Głównie udało się to dzięki Corristo, który dołożył wszelkich starań, by odnaleźć nienaruszone złoża rudy, gdzie założono kolejną kopalnię. Obóz na Bagnach natomiast pod przewodnictwem swego nowego Y’beriona dalej zajmował się tym co robił najlepiej, a nad drzewami unosił się gęsty, zielony dym. |